To było bardzo, bardzo dawno temu, ale nadal wspominam to z czułością i wdzięcznością: miałem szczęście mieć najlepszych trenerów, jakich mógł sobie życzyć praktykant złotnika: Bernd Rips i Dagmar Kleimann-Rips vom goldsmith studio”Kuźnia” w Bocholt nad Dolnym Renem. Tam zaczęło się wiele moich dzisiejszych umiejętności rzemieślniczych, które zostały ukształtowane w najlepszym tego słowa znaczeniu przez dwóch znakomitych złotników. W 1990 roku, kiedy szkoliłem się na złotnika, cech złotników w Münster zorganizował konkurs praktyk zawodowych na temat „klasycznego projektowania biżuterii”. Uczestniczyłem z własnym projektem, wdrożyłem go, a moi dwaj trenerzy przesłali mój naszyjnik do Münster.
Oczywiście byłam kompletnie zdziwiona i zaniemówiła, gdy dowiedziałam się, że zdobyłam pierwszą nagrodę w tym konkursie praktyk. Byłem tak zakłopotany, że nawet z czystej ekscytacji odrzuciłem zaproszenie na wywiad radiowy – ku uciesze mojej firmy szkoleniowej 😉.
Zawsze będę miło wspominał ten cenny i ekscytujący czas. Bernd i Dagmar: Jeszcze raz dziękuję za wszystko - i przepraszam za wywiad 😉